Nie zawsze. Kiedy występujące objawy są uciążliwe, mocno nasilone i utrzymują się przez długi czas skuteczny proces terapeutyczny może okazać się utrudniony a niekiedy niemożliwy. Dlaczego tak się dzieje? Ważnym aspektem psychoterapii jest praca dotycząca osobistego doświadczania (sytuacji, relacji, wspomnień), docieranie do pierwotnych emocji, które pojawiają się jako reakcja na to co daną osobę spotyka. Jest to proces, który przynosi lepsze zrozumienie siebie, swoich motywacji, schematów funkcjonowania, przynosi także ulgę i uwolnienie od dręczących wspomnień, często przewartościowanie, zmianę osobistych znaczeń. Psychoterapia wiąże się z przeżywaniem trudnych uczuć, dlatego wymaga pewnego poziomu stabilności emocjonalnej i poczucia bezpieczeństwa. Załóżmy, że osoba przeżywa intensywny lęk, który uniemożliwia normalne (dla tej osoby) funkcjonowanie, ponieważ paraliżuje, wycofuje z życia, pracy zawodowej, relacji. Dodatkowo (lub/i) osoba ta doświadcza stanu depresyjnego, którego jednym z głównych objawów (poza utrzymującym się przygnębieniem, anhedonią, poczuciem braku sensu życia, brakiem energii, problemami ze snem i jedzeniem) są zniekształcenia poznawcze. Te zmiany w sposobie myślenia polegają na dużej ilości negatywnych myśli na własny temat, widzeniu każdej sytuacji jako beznadziejnej, postrzeganiu innych ludzi jako oceniających i zagrażających. Do tego perspektywa przyszłości jawi się w czarnych barwach. Taka osoba ma zniekształcony obraz siebie, świata i innych osób. Nazywamy to triadą depresyjną. Psychoterapia jest zazwyczaj procesem długotrwałym, w trakcie którego klient przechodzi przez różne jego fazy. Na początku może pojawiać się ulga i poprawa, złagodzenie objawów, które wynikają z odzyskania nadziei na zmianę, możliwości podzielenia się swoimi trudnymi doświadczeniami, uzyskaniem wsparcia i zrozumienia dla siebie. Jednak objawy depresyjno- lękowe w znaczącym stopniu zmieniają i zniekształcają sposób przeżywania, nasilają ilość i intensywność negatywnych myśli i przekonań, a co za tym idzie możliwość dokonywania zmian i podejmowanie adekwatnych działań jest niewielka. W trakcie terapii oczywiście koncentrujemy się na tych wszystkich aspektach, poszukujemy ich źródła, cierpliwie rozbrajamy to co nie służy i ogranicza, wzmacniamy zasoby i tworzymy nowe, próbujemy zmniejszać intensywność objawów. Jednak efekty tych działań zazwyczaj widzimy po kilku miesiącach a w niektórych przypadkach wymaga to lat. Żeby ten proces był w ogóle możliwy potrzebny jest pewien optymalny poziom emocji, minimalne poczucie stabilności u osoby w trakcie psychoterapii. Kiedy objawy lękowe lub depresyjne uniemożliwiają normalne przetwarzanie emocji i myśli (normalne czyli przynoszące danej osobie ulgę, ukojenie, rozwiązanie) a także zagłębianie się w trudniejsze przeżycia i doświadczenia w trakcie psychoterapii, wtedy może pojawiać się poczucie utknięcia, brak jakiejkolwiek poprawy. Wtedy potrzebna okazuje się farmakoterapia. Obniżenie poziomu lęku, odzyskanie energii życiowej, poprawa nastroju i ogólny wzrost parametrów związanych z samopoczuciem, pomagają zmierzyć się ze źródłowymi problemami, które wywołują cierpienie danej osoby. Żadna tabletka nie jest w stanie podjąć za nas decyzji, dokonać zmiany, odważyć się na ryzyko ani przepracować swoich problemów. Czasem tabletka jednak pozwala na zyskanie siły do tego, aby te wyzwania w ogóle podjąć, szybciej odczuć ulgę i poczucie wpływu na swoje życie.
W czasie terapii także może pojawić się kryzys wywołany poprzez uświadomienie sobie, że sytuacja życiowa danej osoby nie jest dla niej korzystna i to jest źródłem depresji i cierpienia. Osoby w trakcie terapii uczą się identyfikować swoje emocje i potrzeby. Czasem zdają sobie sprawę, że okoliczności życiowe czy relacje, w których się znajdują nie służą im i pomimo różnych działań mających na celu ich polepszenie, nie widzą możliwości zmiany w tym konkretnym związku, pracy, relacjach z przyjaciółmi czy rodzicami. Czy trzeba sobie to uświadamiać w trakcie terapii? Bardzo często tak, ponieważ najczęściej osoby zgłaszające się na terapię mają tendencję do szukania winy w sobie („Każdy inny w mojej sytuacji byłby szczęśliwy, chyba jest coś ze mną nie tak”). Taka świadomość z jednej strony przynosi ulgę „Aha, czyli to nie ze mną jest coś nie tak, tylko moje uczucia mówią mi, że ta sytuacja nie jest dla mnie dobra”. Może to budzić rozczarowanie, przygnębienie i strach oraz wywoływać kryzys. Osoba wie już co jej nie służy, wie czego nie chce, co na nią źle działa, ale nie potrafi jeszcze inaczej, boi się dokonać zmiany, przeraża ją to wszystko. W takim momencie także potrzebne bywa wsparcie farmakologiczne. Oczywiście nie jest tak, że na terapię przychodzi osoba zupełnie zdrowa, szczęśliwa i bez jakichkolwiek problemów (bo po co taka osoba miałaby być na terapii) a podczas psychoterapii wszystko się psuje, życie zamienia się w koszmar oraz masowo powoduje porzucanie partnerów, pracy i wymyślanie nieistniejących traum z dzieciństwa. Na terapię trafiają osoby, które z jakiegoś powodu cierpią i potrzebują zmiany. Dokonanie zmiany zazwyczaj jest trudne i przebiega w wyniku kryzysu. Terapia pozwala na przyjrzenie się temu co boli, co doskwiera i uniemożliwia szczęśliwe życie danej osobie. Szczególnie trudny może okazywać się moment „przejścia”, czyli kiedy osoba dochodzi do miejsca braku zgody i złości na obecną sytuację, gdy rodzi się chęć dokonania zmiany, ale nie wiadomo jeszcze jak to zrobić, gdzie to zaprowadzi i jakie będzie mieć konsekwencje.
Jak działa farmakoterpia w leczeniu depresji?
Farmakoterapia ma za zadanie wyrównać poziom neuroprzekaźników w organizmie. W leczeniu depresji głównie chodzi o poziom serotoniny, ale także dopaminy i noradrenaliny. Jeśli ktoś latami doświadcza powtarzających się, nieleczonych epizodów depresyjnych czy ciągłego lęku, nawet przy najlepszej i najbardziej skutecznej terapii, może potrzebować pomocy w wyregulowaniu poziomu serotoniny, obniżeniu podwyższonego poziomu kortyzolu utrzymującego się w związku z przeżywaniem lęku. Im dłużej występują objawy, tym trudniej wrócić do formy o własnych siłach.
Klienci często obawiają się wizyt u psychiatry a także brania leków. Dla niektórych wyjątkowo ważne jest, aby „poradzić sobie samemu/samej”. Branie leków postrzegają jako wyraz słabości, poddanie się i porażkę. Myślę o tym zupełnie inaczej. Dbanie o swoje zdrowie i szukanie pomocy jest wyrazem siły i odzyskiwania wpływu na swoje życie i samopoczucie. Z braniem leków wiąże się wiele mitów, jak na przykład przekonanie, że leki całkowicie zablokują możliwość odczuwania i przeżywania emocji, zadziałają tak, że wszystko stanie się obojętne i praca nad sobą okaże się niemożliwa. Moje doświadczenia w pracy z osobami, które zdecydowały się na farmakoterapię, są zupełnie odwrotne. W większości przypadków farmakoterapia pomaga przyspieszyć proces psychoterapii, ponieważ zdejmuje czarne okulary (i wcale nie zakłada różowych). Kiedy poprawia się samopoczucie a zniekształcenia poznawcze ustępują łatwiej pojawiają się inne perspektywy i rozwiązania problemów, trudne sytuacje przestają paraliżować i możliwe jest skorzystanie z posiadanych zasobów lub poszukiwanie nowych. Najważniejsze jednak jest to, że osoba w terapii patrzy na siebie samą z większy zrozumieniem i życzliwością. Wtedy właśnie łatwiej jest koncentrować się na pierwotnych uczuciach i potrzebach, szukać lepszych sposobów na ich wyrażanie i zaspokajanie.
Depresja jest stanem, w którym dochodzi do wielu zniekształceń poznawczych i zaburzeń w funkcjonowaniu. Automatycznie widzi się wtedy braki, wady, niedostatki, brak możliwości. Towarzyszy temu bezradność i rezygnacja. Leki mogą pomóc w zmianie tego stanu, obniżeniu siły działania nieprzyjemnych objawów. Zadaniem terapii jest odkrycie źródeł depresji i dokonanie trwalszej zmiany w sposobie regulowania emocji, a w wyniku tego także realnej zmiany sytuacji życiowej na bardziej satysfakcjonującą. Psychoterapia zmniejsza ryzyko wystąpienia nawrotów depresji, dostarcza narzędzi do lepszego radzenia sobie z pojawiającymi się trudnościami życiowymi. W wyniku zwiększonej samoświadomości, zaufania do siebie i akceptacji wspiera dokonywanie korzystnych dla siebie wyborów.
u. Marszałkowska 18/12
00-590 Warszawa
Recepcja jest czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00-20.00.
Zapisy i informacje:
tel.+48 799 033 966
e-mail: recepcja@osrodekja.pl
Ośrodek Ja sp. z o.o.
u. Marszałkowska 18/12
00-590 Warszawa
NIP: 701-119-08-41
REGON: 527858686
KRS: 0001089225
nr konta bankowego:
PL48 1050 1025 1000 0090 8350 6510
INGBPLPW
e-mail: biuro@osrodekja.pl